Forum Poke Party zostało oficjalnie otworzone. Zapraszamy do wspólnej zabawy w świecie Pokemon! Z okazji nowego otwarcia strony został rozpoczęty nabór na Mistrzów Gry, którzy będą dołączeni do Teamu Poke Party. Jeśli jesteś ambitny, pomysłowy i solidny odezwij się do Head Admina: Doriana na Prywatną Wiadomość bądź GG (20851493) ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY Regulamin Poradnik dla początkujących O profesjach słów kilka Startery | ![]() Bitchu to pokemon, który powstał w Labolatorium w wyniku połączenia dwóch różnych DNA. Zostały użyte DNA Bizle oraz Pikachu. By zobaczyć więcej pokemonów, które powstają na naszym forum zapraszamy do LABORATORIUM |
Witajcie! Nazywam się Dorian i jestem głównym administratorem PokeParty jak i zarazem Mistrzem Gry. Jestem dość wymagający jednak staram się by gracz czuł sie komfortowo i wyciągał 100% rozrywki z gry. Gwarantuje dynamiczne przygody, niespodziewane zwroty akcji i przede wszystkim regularne i wyczerpujące odpowiedzi. Rozwój Twojego pokemona zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. Jeśli będziesz pomysłowy i sumienny Twoi podpieczni rozwiną się szybko. Natomiast jesli nie będziesz przykładał się do gry nie będzie miała ona większego sensu.
Przejdźmy jednak do konkretów. Pod tym postem, w odpowiedzi składasz swoją Kartę Postaci. Po sprawdzeniu decyduję czy przyjąć Cie do mojego zespołu czy też powinieneś poprawić wybrane przeze mnie punkty. Zwracam uwagę głownie na historię, która ma mnie zaciekawić. Nie musisz budować mi kilometrowego opowiadania jednak nie może to być wypowiedź składająca się jedynie z kilku linijek. Nie chcę narzucać minimalnej długości jednak postaraj się ją rozbudować.
W swoim zespole chcę mieć gracza z pomysłem na siebie
Oto arkusz, który musisz wypełnić:
[b]Imię: [/b] [b]Nazwisko: [/b] [b]Wiek: [/b] [b]Pochodzenie: [/b] [b]Lokacja startowa: [/b] [b]Charakterystyka: [/b] [b]Profesja: [/b] [b]Starter: [/b] [b]Ekwipunek: [/b]plecak, 5 pokeball'i, 2 potion'y, 1 antidote, kanapki. [b]Pieniądze: [/b]500pz [b]Historia: [/b] [b]Rodzina: [/b] [b]Cel: [/b] [b]Prośby: [/b]
Imię: w tym miejscu podajesz imię swojego bohatera
Nazwisko: nazwisko postaci
Wiek: podajesz wiek postaci
Pochodzenie: w tym miejscu podajesz REGION i MIASTO, z którego pochodzi postać
Lokacja startowa: tutaj podajesz skąd zaczynasz swoją przygodę (również szczegółowe dane)
Charakterystyka: w te miejsce należy wpisać szczegółowy opis postaci (wygląd, charakter- chyba nie muszę tłumaczyć jak się buduję charakterystykę)
Profesja: ja umożliwiam grę jedynie jako trener, koordynator, profesor oraz profesję którą możesz wymyślić sam- jednak musi być ona interesująca i zupełnie inna od pozostałych. Przeczytaj więcej o Profesjach
Starter: tutaj podajesz wybranego startera pamiętając o poprawnym sposobie jego zapisu i innych obowiązujących zasadach. Zanim wypełnisz ten punkt zapoznaj się z rozdziałem zatytułowanym "Startery", który znajduje się w Podręczniku gdzie znajdziesz wiele więcej przydatnych informacji
Ekwipunek: plecak, 5 pokeball'i, 2 potion'y, 1 antidote, kanapki. (ekwipunek moze zmieniac się na podstawie historii)
Pieniądze: 500pz
Historia: tutaj wpisz historię postaci
Rodzina: w te miejsce podaj listę członków rodziny (jesli taka posiadasz) i najważniejsze dane typu pochodzenie itd.
Cel: w tym miejscu wpisz co Twoja postać obiera za życiowy cel, o czym marzy itd.
Prośby: w tym polu możesz wpisać jakieś specjalne prośby dotyczące przygody
Zatem zapraszam chętnych do wspólnej zabawy!!!
Offline
Gracz
Imię:Desmond
Nazwisko:Rattata
Wiek:20 lat
Pochodzenie:Pochodzi z regionu Unova z miasta Humialu City
Lokacja startowa:Swoją przygode rozpoczyna z miasta Black Town w regionie Unova
Charakterystyka:Ma blond krótko strzyzone "na jeza" włosy.Nos kształtny,od ust do nosa biegnie blizna.
Nie jest barczysty,jest wysoki i ma gruby głos.Cera ma zdrową i białą/
Jest elokwentny,sprytny i umie wykorzystać sytuacje zeby zyskać
Profesja:Trener
Starter:
Rattata lvl 5
Ataki:--------
Umiejętności: brak
Ekwipunek: plecak, 5 pokeball'i, 2 potion'y, 1 antidote, kanapki.nóz myśliwski.
Pieniądze: 500pz
Historia:Nie wiadomo kim byli jego rodzice,został podrzucony jako noworodek pod drzwi domu państwa Rattata którzy go przygarneli.Od urodzenia sprawiał kłopoty uwielbiał sie bawić swoim nozem myśliwskim odkąd go ukradł pewnemu kupcowi ,dzieci go unikały,dorośli zamykali przed nim drzwi kiedy tylko go zobaczyli.W wieku 10 lat przezył tragedię:jego przybrana rodzina spłoneła w pozarze domu,nigdy nie dowiedział się co spowodowało pozar.Pogrązył sie w depresji,nie wspomina nigdy o swojej rodzinie,był w więzieniu bo zabił mieszkańca który usiłował wmówić mu ze to jego wina(Desmonda).Spędził tam 5 lat za morderstwo ze szczególnym okrócieństem,kiedy wyszedł nie mógł nigdzie kupić jedzenia ani noclegu,nawet zebracy od niego uciekali,postanowił wybrać się do innego miasta,ustanowił sobie za cel powrót tutaj jako wielki mistrz którego wszyscy będą szanować.Po wielu dniach zawędrował do miasta Black City gdzie usłyszał o mocy legendarnych pokemonów i postawił sobie na jeszcze jeden zyciowy cel złapanie takiego pokemona.
Rodzina:Spłoneli w pozarze domu,aktualnie brak
Cel:Złapać jakiegokolwiek legendarnego pokemona,wrócić w wielkiej chwale do swego rodzinnego miasta.
Prośby:
Ostatnio edytowany przez Desmond (2014-06-29 10:18:39)
Offline
Jako, że jesteś pierwszym graczem na forum nie mam serca Cie odrzucić. Postaramy się wycisnąć z historii jakąs ciekawą przygodę. Zatem akceptuje, ale postaraj sie odpisywac z wyobraźnią, zaangażowaniem i inwencją a wtedy bedziesz bardzo dobrym graczem. Spodziewaj się przygody już niedługo
Offline
Imię: Hitsuji
Nazwisko: Nieznane (?)
Wiek: 16 lat
Pochodzenie: Niewielki półwysep, zwany również Ashiko, u wybrzeży regionu Kalos.
Lokacja startowa: Okolice Striaton City, region Unova.
Charakterystyka:
Hitsuji jest 16-letnią, początkującą trenerką, pochodzącą z powszechnie nieznanego półwyspu Ashiko*.
Hitsuji została znaleziona w jaskini jako niemowlak. Z wyglądu przypominała bardziej małego satyra niż dziewczynkę, gdyż miała ciemne, kręcone włoski. Z tego powodu nadano jej właśnie imię Hitsuji (które po japońsku oznacza owcę).
Już od najmłodszych lat dziewczynka uwielbiała przebywać na świeżym powietrzu, można by rzec, że natura wręcz ją do siebie przyciągała. Mimo to, nie sprawiała żadnych problemów swoim opiekunom, była nadzwyczaj spokojnym i ułożonym dzieckiem.
Z biegiem czasu jej wygląd w zupełności się zmienił. Ciemne loczki zostały zastąpione długimi, prostymi, blond włosami, a dotąd zielone oczka, w których wesoło tańczyły iskierki, stały się niebieskie. Natomiast jej pulchniutka buzia schudła pod wpływem znacznego wzrostu.
Nie zmieniły się jednak jej cechy charakteru; wciąż była pomocna i przez cały czas chodziła z uśmiechem na twarzy. Mimo że nieraz koledzy dokuczali dziewczynie, ponieważ była sierotą, ona nigdy nie traciła na pogodzie ducha i stawiała czoło wszelkim przeciwnościom losu.
__________
* półwysep Ashiko- półwysep w kształcie szponu, którego nazwa pochodzi od rodzaju japońskiego wyposażenia; szponów służących do wspinaczki.
Profesja: Trenerka
Starter:
Trapinch, lvl. 5
Ataki: ?
Umiejętności: Brak
Ekwipunek: Plecak, 5 pokeball'i, 2 potion'y, 1 antidote, kanapki.
Pieniądze: 500pz
Historia:
Nie wiem skąd tak naprawdę pochodzę, nie znam swojego prawdziwego imienia ani swoich biologicznych rodziców. Tutaj wołają na mnie po prostu Hitsuji. Mieszkam na niewielkim półwyspie w okolicach regionu Kalos, a co się wcześniej ze mną działo? Za wiele nie pamiętam, ponieważ byłam wtedy jeszcze bardzo mała. Podobno zostałam znaleziona w pobliskich górach, w jednej z jaskiń. Zaopiekowała się mną dawna aptekarka z wioski, która wyruszyła w tamte okolice w poszukiwaniu leczniczych ziół.
Wszystkie futrzane stworki traktujemy tutaj na równi z ludźmi. Wszystkie... oprócz smoków. Nasz przywódca uważa je za potwory bez serca, potrafiące rozsiewać tylko panikę i spustoszenie. Cały lud musiał być mu poddany, więc pozostali również uważali te "złowieszcze bestie" za wrogów- ja także. Aż nastał pewien dość chłodny wieczór...
Tego dnia słońce wyjątkowo wcześnie schowało się za szczytami gór, od strony których wiał porywisty fen. Bez wątpienia zbliżała się burza. Wraz z pozostałymi członkami patrolu wyruszyłam na pagórkowaty teren w poszukiwaniu jakichkolwiek śladów istnienia smoków. Takie wyprawy były dla nas, mieszkańców wioski, wręcz obowiązkiem. Wyznaczone były specjalne dyżury oraz spisy zespołów. Zazwyczaj tego typu wycieczki nie miały większego sensu, gdyż smoki już dawno na naszym półwyspie wymarły. A przynajmniej tak myślałam do tamtego zachodu słońca. Droga była kręta i stroma. Z łatwością wyprzedziłam resztę i pognałam przed siebie rozkładając ręce. Wtedy tylko czułam się wolna i mogłam oderwać się od pozostałej części świata.
Moja wolność nie trwała jednak długo, ponieważ po chwili usłyszałam ciche popiskiwanie dochodzące z otaczających mnie krzaków. Myślałam, że siedzi w nich jakiś słodki, malutki stworek. I nie myliłam się... w pewnym sensie. Gdy rozchyliłam gałęzie ujrzałam... pomarańczowego kurdupla ze szczypcami zamiast buzi. Nie wiem kto w tamtym momencie był bardziej przestraszony: on czy ja. Potworek wydał z siebie głośny skrzek, a ja zaczęłam piszczeć, potykając się i upadając na ziemie. Pozostali ruszyli mi na ratunek. Wystrzelili w kierunku Pokémona lotkę nasączoną usypiającą substancją- trafili idealnie. Po chwili krab leżał w bezruchu, spoglądając na mnie smutnymi oczkami. Zaraz potem dołączył do mnie dowódca naszej brygady i położył mi rękę na ramieniu:
- Świetnie się spisałaś Hitsuji, teraz ten smok nie skrzywdzi już nikogo!
- Ale...- totalnie zbaraniałam- jaki smok? Przecież to nie jest żaden smok! Smoki mają skrzydła i są złe, a to? To jest jakieś bezradne stworzonko...
- Może i "bezradne stworzonko", ale jak podrośnie wcale takie nie będzie!
Po tych słowach, istotka zapadła w śpiączkę i została w brutalny sposób zabrana do obozu, z dala od wioski. Teren ten był otoczony kolczastym, wysokim płotem, za którym znajdowały się inne, przerażone smoki. One nie były niebezpieczne... One się bały, tak samo jak my. Wtedy po raz pierwszy zobaczyłam, co tak naprawdę dzieje się z obezwładnionymi "bestiami".
Tej nocy nie zmrużyłam nawet oka. Wciąż miałam w głowie widok małych, smutnych oczek Poké-kraba. Kryło się w nich przerażenie, ale też nadzwyczajna inteligencja. Nie mogłam pozwolić by wszystkie te stworki tam zakończyły swój żywot. Ukradłam kilka Balli, kanapek i medykamentów, a następnie ruszyłam w stronę obozu. Na dworze szalała burza. Pioruny trzaskały, a deszcz był tak gęsty, że omal nie zabłądziłam. Znałam jednak doskonale te okolice, więc nawet idąc na oślep, dotarłam do celu. Otworzyłam kolczastą klatkę, kalecząc się przy tym niemiłosiernie. Smoki z początku niepewnie wyszły na wolność, lecz gdy przekonały się, że nikt ich nie zatrzyma, wzbiły się w powietrze na swych rozłożystych, silnych skrzydłach.
Wciąż jeszcze słabą, małą, pomarańczową istotkę wyniosłam na własnych rękach. Następnie odleciałam na jednym z moich nowych "braci". Odtąd te niewielkie, owalne oczka już nie kryły lęku, lecz szczęście i wdzięczność. Wiadomo, że będą lepsze i gorsze chwile, że wypuszczając "potwory" stałam się wrogiem moich rodaków, ale dopóki jestem z moim nowym przyjacielem, jestem w stanie znieść wszystko.
Rodzina: Jej biologiczni rodzice nie są znani. Dziewczyna była wychowywana przez dawną aptekarkę z wioski. Za swoją rodzinę Hitsuji uważa również wszystkie kieszonkowe potworki (włączając w to smoki).
Cel:
* Doprowadzić do końcowej ewolucji Trapinch'a.
* Udowodnić, że smoki to rozumne istoty, które nie zabijają każdego, kto stanie im na drodze.
* Dowiedzieć się dlaczego dawny wódz nie cierpi smoków.
* Odkryć tożsamość biologicznych rodziców.
Prośby: Prosiłabym o dość sporą ilość walk, które pozwoliłyby na szybki rozwój mojego Trapincha i o ciekawe wątki poboczne.
Offline
Droga Hitsuji. Twoja Karta bardzo miło mnie zaskoczyła. Jest wykonana bardzo starannie, z pomysłem, schludnie, interesująco i mógłbym pewnie wymyślić jeszcze mnóstwo określeń na Twoją propozycje. Bez żadnych zbędnych komentarzy jestem w stanie zaakceptować Twoje dzieło.
Jestem przekonany, że Twoja przygoda bedzie jedną z najlepszych. Sądzę że jestesmy dopasowani do siebie jeśli chodzi o oczekiwania, pomysły i wyobraźnię.
Podróż zacznie się już jutro. Dzis z powodu, iż jestem na telefonie nie założe jej teraz. Ale bądź cierpliwa
Offline
mię: Philip
Nazwisko: Solino
Wiek: 12 lat (mimo takiego wieku jest zdeterminowany xD)
Pochodzenie: Lumiose City, Kalos (Nie ogarniam nazw miast i regionów xD)
Charakterystyka: Jest to miły, fajny i zabawny gość o ciemnych blond włosach. Philip już od dziecka wykazywał zapał i miłość do Pokemonów. Oczywiście, one to odwzajemniały.
Jego ulubiony Greninja rodziców pomagał mu w rozwijaniu swoich umiejętności. Mimo to Philip nie postanowił zostać hodowcą. Wolał zostać zawodowym trenerem i trudnym wojownikiem. Nie, nie będzie to historia o trenerze który nie miał rodziców i sam musiał iść przez życie. Philip wykazywał również entuzjazm to pokemonów typu Smok. Uwielbiał o nich czytać, pisać, rysować je. W sumie, (PRAWIE) każdy lubi smoki, ale Philip na samą myśl o LEGENDARNYCH smokach dostawał gęsiej skórki. Każdy, nawet groźny pokemon lubił chłopca i był mu poddany.
Profesja: Trener
Starter:
Deino
Poz. 5
Ataki: ---
Umiej.: Brak
Ekwipunek: Podstawowy
Pieniądze: 500 pz
Historia (czas wymęczyć klawiaturę!):
Pewnego dnia Philip wybrał się z przyjaciółmi na lody. W tym samym czasie Wszystkie zbiorniki wodne (studnia, hydrant itd.) eksplodowały. Z jednej z fontann wyłonił się Feraligatr. Wszyscy zaczęli uciekać. Tylko Philip zamarł w bezruchu. Patrzył się w przeszywający wzrok krokodyla, który zaczął podążać w jego stronę. Dopiero wtedy chłopak miał odwagę się ruszyć. Zaczął uciekać do lasu, a pokemon za nim. Skakał po krzakach, potwornie się przy tym kalecząc, ale nie odczuwał bólu. Adrenalina dochodziła mu do mózgu. Nagle z drzewa zeskoczył mały Deino, atakując Feraligatr'a, lecz wróg rzucił nim o ziemię. Philip wściekł się. Był to przecież smok. Philip miał na ich punkcie bzika. Wziął patyka i rzucił się na przeciwnika. Było tak samo jak w przypadku Deino. Nagle smoczek znów zaatakował krokodyla. Oczy Feraligatr'a się rozpaliły. Zrobił zamach, i...! Philip przykrył Deino swoim ciałem, co oznaczało, że pazury pokemona przecięły plecy chłopca. Nagle usłyszał wołanie.
-PHILIP!- wykrzyknął dziadek chłopaka. W tej samej chwili wielki Sceptile powalił wroga, który szybko uciekł.
Deino popatrzył się na Philip'a, który zemdlał. Obudził się w szpitalu. Obok niego spał znajomy Deino, bez którego Philip by zginął. Przypomniał sobie całe wydarzenie, o bohaterskim Deino, o pazurach wodnego krokodyla. Deino dzień w dzień czuwał przy swoim wybawcy, całe 3 tygodnie w szpitalu. Philip w końcu ze swoim nowym przyjacielem postanowił wyruszyć w przygodę pełną pokemonów, smoków... I pokemonów Legendarnych!
Rodzina:
Mama Anette
Ojczym Peter
Brat Jacob
Pokemon rodziców Greninja
Cel:
1. Zostać ze swoim Deino do końca życia i go wyewoluować.
2. Złapać Legendarnego Pokemona który będzie chociaż przypominał smoka
3. Zostać mistrzem ;D
Offline
Zatem główną uwagę zwróciłem na historię. Dynamiczna, szybka, konkretna. Tak jak chciałem sensownie potwierdza wybór startera. Mam nadzieję, że dam radę dogonić Twoją wybuchowa energię i jeśli mi sie to uda bedziesz mial dynamiczną i intensywną grę tak samo jak Twoja historia. Akceptuję.
Grę zaloze jutro gdyż dzis chyba się nie wyrobie. Jednak nie wykluczam też możliwości dzisiejszego założenia wątku. Tak czy siak bądź cierpliwy. Przygoda coming soon
Offline